W PRL mieliśmy demokrację socjalistyczną. Z ówczesnych pozycji ideowych demokracja na Zachodzie zwana była „burżuazyjną”.
A po 1989 roku zapanowała pustka nazewnicza. Dopiero Pan Premier nareszcie odważył się ją zdefiniować jako demokracja walcząca.
Demokracja – wbrew pozorom – musi mieć jakiś swój orzecznik dla oznaczenia swojego podmiotu.
W starożytnych Atenach owym podmiotem byli obywatele z prawem głosu,
których było ok. 1/3 ogółu ludności. Była to demokracja ateńska.
W czasach nowożytnych, w takiej np. demokracji angielskiej, dzisiaj,
podmiotem są wszyscy obywatele. Ich prawo stanowi, że każdy uprawniony
wyborca może zgłosić swoją kandydaturę do Izby Gmin pod 2 warunkami:
zebrać 10 podpisów oraz wpłacić depozyt 500&, który jest zwracany po
uzyskaniu 5% głosów.
Natomiast w polskiej demokracji socjalistycznej uprawnienia „podmiotu”
posiadały różne organizacje (vide art.33 ustawy Ordynacja wyborcza PRL)*
mające prawo wyłączności do zgłaszania kandydatów na posłów.
W demokracji post socjalistycznej – nazwanej niedawno walczącą – nadal
mamy prawo wyłączności w zgłaszaniu kandydatów na posłów przez komitety
wyborcze (vide art.84 Kodeks wyborczy)*.
Nie może być inaczej ponieważ Ojcowie Założyciele III RP skopiowali z
poprzedniej formacji ustrojowej dogmat o bezpodmiotowości obywatela na
odcinku prawa wyborczego do organu, gdzie ustanawia się prawo. Dowodem
na to jest brak biernego prawa wyborczego do Sejmu przez ogół wyborców.
Czy to jest w ogóle „demokracja”?
Nie znamy standardów państwa demokratycznego, które są zapisane w
Kodeksie dobrej praktyki w sprawach wyborczych (Opinia nr 190/2002 Rady
Europy), bowiem „władza” nie jest zainteresowana abyśmy je znali. Stąd
brak urzędowego tłumaczenia tego dokumentu.
Na szczęście istnieje kraj byłych demoludów, które Konstytucją z 2011
roku wprowadziło upodmiotowienie obywatela. Są nimi Węgry i ich
demokracja węgierska.
Warto przyglądać się tej demokracji bo to ona – a nie polska, walcząca – nie jest anachroniczna.
*) https://jow.pl/prawo-kandydowania-a-prawo-zglaszania-w-wyborach/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz